5.10.2016

Mother of cats

Cześć Wam! Dzisiaj kolejny wpis typu: śniło mi się coś mega schizowego. I to własnie dzisiaj podczas dwugodzinnej drzemki! Wydaje mi się, że to było odreagowanie szpitala (chociaż powiem, że nie jest tak źle!).

oto główny bohater mojego snu <3


5 października 2016 

W moim domu było laboratorium i razem z pielęgniarkami przyrządzamy przepyszne naleśniki. Mi w tym pomaga moja kochana tarantula. Wiem, że nie była groźna i bardzo i ją kochałam. I wtedy nagle jedna pielęgniarka zmiażdżyła mojego kochanego pajączka książką kucharską. Zostały tylko dwie nóżki. Wpadłam w histerię bo okazało się, że to mój kiciuś. Moje słońce i gwiazdy. Tryb mother of cats mi się uaktywnił. No ale co zrobić. Nie żyje to nie żyje. Potem pochowam. I wychodzę z domu, nie pamiętam po co.

Ale jak wracam do kuchni (będąca wcześniej lab.)  to widzę mojego kiciusia, który hasa beztrosko jak to ma w zwyczaju i próbuje złapać nóżki tarantuli ( okazało się, że jednak były dwoma różnymi bytami - na szczęście) i wychodzę na dwór na tył domu  ogłosić dobrą nowinę. 

I wtedy to zobaczyłam. Wielką czaszkę,  która trochę świeciła się na zielono. A szkielet tej czaszki był równie ogromny co ona. Przyszedł do mojego domu ponieważ lubi jeść czarnych żniwiarzy. Wiedziałam, że czaszce chodzi o mojego kota - takie rzeczy w snach się wie. I niestety miałam rację. Mój kot tarantula był czarnym żniwiarzem, bo wysłałam go w misję i eliminował dla mnie ludzi. Wiec co? Ja w dalej w trybie mother of cats próbuję uratować moje kociątko.

Biegam jak głupia po domu by złapać tego debila, bo ona lubi bardzo uciekać. Jest tak sprytna, że wymyka się z domu i wbiega pod samochód. Na moje szczęście  kościotrup w tym czasie wlazł do   domu, więc się minęliśmy. 

I teraz kwintesencja mojego snu: ja z kotem na rękach, przychodzi kościotrup i chce zjeść mego kitka. 

Ja przytulam go mocniej do piersi i mówię, że po moim trupie i wtedy wyglądałam dosłownie tak:


Wystraszyłam tak kościotrupa, że chciał uciec. Ale mu nie pozwoliłam, bo jeśli wróci, a mnie nie będzie to dopadnie mojego kiciusia.

Więc co zrobiłam? 

Zjadłam go. 

6 komentarzy:

  1. Ostatnie dwa słowa - mistrz. xD

    Te pielęgniarki Cię prześladują. Biedaku.

    Na dniach odwiedzę księżniczkę (kurde, w pond zacząć i już w środę nie mieć życia T.T) i tak, Fan Bingbing jest mega inspirująca, nie? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie te dwa ostatnie słowa to mój największy problem ostatnio, ale co poradzisz xD

      Spoko. Ja to doskonale rozumiem bo np w piątek mam już zaliczenie. xD Tak, nawet jak nie wiesz kim dokładnie jest :D

      Usuń
  2. Hahahaha xD Faaakt, ty to masz schizy xD Ale te sny wymiatają! Już dawno nie śniło mi się nic równie pochrzanionego xD
    Dzięki za komentarz!
    Nikotyna? xD Cóż, moja wina, trzeba było jej jakieś normalne imię dać, jak Anna na przykład :D
    Weź przestań, kto normalny daje rektorskie w pierwszym tygodniu roku akademickiego?? I tak wtedy nikt nie chodzi na uczelnię! No ale jak to się u nas mówi... "UMCS!" takim tonem jakby to dom wariatów był. Coraz częściej rozumiem czemu... :D
    O matko, serio? Ależ z Ciebie sadystka xD
    Ja też oglądałam anime dla chłopców, gdyż... mam samych braci i ani jednej siostry! Siłą rzeczy wychowałam się z facetami i mam znajome, które mówią, że powinnam przestać zachowywać się, cytuję "jakbym miała fiuta". xD Hm... A najlepsze jest to, że wcale się tym nie przejmuję xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no, nie wierzę, ale schizowy sen! xD
    Swoją drogą, nie chciałabym, by śniła mi się tarantula. x_x

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na 10 rozdział Czar-Łowczyni!
    K.L.
    PS. Nie wiem gdzie Ci powiadomienia pisać ^^"

    OdpowiedzUsuń